Marek Hłasko pozostawił po sobie nie tylko spuściznę literacką, obejmującą opowiadania i powieści, ale również barwną legendę, intrygującą zarówno starszych czytelników, jak i młodsze pokolenie, dla których polska rzeczywistość lat pięćdziesiątych, stanowiąca osnowę jego utworów, jest już tylko odległą historią. O Pięknych dwudziestoletnich , wydanych w 1966 roku nakładem Instytutu Literackiego w Paryżu, sam autor powiedział, że jest to raczej parodia niż autobiografia. Marek Hłasko opisuje w tej książce swoje życie w Polsce i na emigracji. Pojawiają się w niej nazwiska powszechnie znane i nikomu nic nie mówiące, Hłasko bowiem pisze o ludziach, których kochał, z którymi pił, i o tych , z którymi siedział w więzieniu. Lektura tej książki zmusza czytelnika do nieustannego zadawania sobie pytania, co w tym wszystkim jest prawdą, a co zmyśleniem.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ucieczki specjalnego znaczenia to historia "porwania" przez CIA na Okinawie oficera polskiego wywiadu wojskowego i dyplomaty Jerzego Bryna, "wybierających wolność" posłów Korbońskiego, Mikołajczyka i Bryi oraz cichociemnego Tadeusza Chciuka "Celta". Joanna Drużyńska i Stanisław M. Jankowski piszą o represjach wobec rodziny zbiegłego pułkownika bezpieki Józefa Światły, ujawniają raport agenta MBP z prywatnej audiencji udzielonej Mikołajczykowi przez Piusa XII, a także działalność jednego z byłych oficerów AK szkolących ochotników, którzy mieli uczestniczyć w amerykańskiej operacji "Dropshot" - atomowego ataku na ZSRR. Autorzy ukazują również nigdy dotąd nie wspominanych bohaterów, którzy za pomaganie uciekinierom zapłacili długoletnim więzieniem, a nawet śmiercią...
W 1903 roku Orville Wright wzbija się w powietrze maszyną napędzaną silnikiem spalinowym i na nowo definiuje wolność. W 1945 jej smak poznaje w Polsce sześć dziewcząt, dwie dekady później - około dwudziestu. Z każdym rokiem jest ich więcej. Znają języki obce, są młode, atrakcyjne i wykształcone. Wyjeżdżają na Zachód, kupują modne ubrania, nocują w najlepszych hotelach i chodzą na rauty w ambasadach. I to wszystko w godzinach pracy. Totalna wolność - to daje w PRL-u zawód stewardesy. Zawód, a właściwie zajęcie, jak twierdzą setki zazdrosnych, polegający na tym, by ładnie wyglądać, przejść się po pokładzie i rozdać kanapki. O skrajnym zmęczeniu, problemach z pasażerami, służbami bezpieczeństwa i celnikami, strachu o życie swoje i koleżanek stewardesy mówią tylko najbliższym. O najtrudniejszych wyborach: czy zapisać się do partii, czy dorobić na przemycie, czy uciec z Polski, milczą. Po latach opowiadają Annie Sulińskiej, jak wyglądało ich życie i jaką cenę musiały za nie zapłacić.
UWAGI:
Bibliogr. s. 231-[233].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Celem książki, w której zapisałem to, co ważnego utrwaliło się w mojej pamięci z okresu przeżytego w PRL-u, jest pokazanie, w jakiej rzeczywistości żyliśmy. Jej absurdów, czasem wręcz surrealizmu i zbiorowej schizofrenii." Jerzy Tuszyński
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni